Benfica Lizbona solidnie wykorzystała zimowe okienko transferowe. Przede wszystkim zespół rozstał się z Raulem de Tomasem, a zarazem sprowadził Juliana Weigla. Ponadto wykonał kilka innych ruchów transferowych, uzupełniając skład o rokujących zawodników oraz pozbywając się tych, którzy zawiedli. Co warto podkreślić – klub więcej na tym zarobił niż wydał.
Dla Benfici sprowadzenie Juliana Weigla z Borussi Dortmund to największy i najważniejszy transfer w zimowym okienku transferowym. Drużyna z czerwonej części Lizbony musiała za niego zapłacić 20 mln euro. Tym młodym defensywnym pomocnikiem – ma 24 lata – interesowały się takie kluby jak PSG oraz Barcelona. Ostatecznie trafił jednak na pięć lat do Benfici, stając się istotnym wzmocnieniem pierwszej drużyny.
Orły zdecydowały się również ściągnąć dwudziestolatka Elíasa Pereyrę, który został wypożyczony na pół roku z argentyńskiego San Lorenzo z prawem do definitywnego transferu po tym czasie. Nie jest znana kwota odstępnego, a sam piłkarz raczej na razie nie ma co liczyć na przebicie się do składu pierwszego zespołu. Czas pokaże, czy wykorzysta swoją szansę.
Piłkarzem Orłów będzie także Yony González, kolumbijski pomocnik, który trafił do Lizbony aż do lata 2024 roku z brazylijskiego Fluminense, z którym w grudniu 2019 roku skończył mu się kontrakt. Dwudziestopięciolatek spędził tam rok i strzelił w tym czasie 17 bramek w 62 spotkaniach. Póki co jednak nie będzie on grał w Benfice – tak przynajmniej donoszą media. Spekuluje się, że na razie były reprezentant młodzieżowy Kolumbii zostanie wypożyczony do francuskiego Berdeaux lub Dijon albo do któregoś z brazylijskich zespołów. Ponadto na rok do Orłów dołączy Dyego Sousa na wypożyczeniu z Shenzhen FC.
Zgodnie z plotkami, które pojawiły się jeszcze przed okienkiem transferowym, do Hiszpanii powrócił Raul de Tomas. Mimo że Benfica sprowadziła napastnika z Realu Madryt za 20 mln euro, to nie udało mu się zagościć na stałe w drużynie Orłów. Hiszpan źle czuł się w Benfice, nie radził sobie z presją, a w efekcie sam pragnął powrócić. Trafił do potrzebującego napastnika Espanyolu, klubu starającego się uniknąć spadku z ligi, za 20 mln euro na aż 6,5 roku. Benfica, choć niechętnie pozbyła się tego piłkarza, zagwarantowała sobie atrakcyjne warunki finansowe transferu – nie tylko odstąpiła go za tę samą kwotę, za którą go zakupiła, ale i zapewniła sobie bonusy za osiągnięcia oraz zachowała 20% praw do jego karty zawodniczej, co z pewnością zaprocentuje przy kolejnym transferze.
Z kolei do Tottenhamu został wypożyczony na 1,5 roku Gedson Fernandes. Młody, bo 21-letni, pomocnik zagrał w 59 spotkaniach Orłów, debiutując w pierwszej drużynie w 2018 roku, ale ostatnio pojawiał się mniej ze względu na problemy zdrowotne oraz brak zaufania ze strony trenera Bruno Lage. W Tottenhamie jego zadaniem będzie wzmocnienie środka pola drużyny. Jeśli się sprawdzi, brytyjski zespół będzie miał prawo odkupić go za 50 mln euro.
Lizbonę opuścił także German Conti, argentyński piłkarz, który trafi na wypożyczenia z opcją definitywnego transferu do Atlasu Guadalajara z Meksyku. Dwudziestopięcioletni obrońca w Benfice był od 2018 roku, ale bez większych sukcesów. Odszedł do Atlasu za 500 tys. euro z opcją pierwokupu za 5 mln euro po roku gry.
Ostatnie zmiany wykonane w końcówce okienka transferowego dotyczą pomocnika Ljubomira Fejsy, który na wypożyczeniu trafi na pół roku do Deprtivo Alaves, a Caio Lucasa, również na wypożyczeniu, ale na półtora roku, znajdzie się w klubie Al Sharjah z ZEA, czyli ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.